[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Maria BoguckaDzieje kulturypolskiejdo 1918 rokuWroc�aw � Warszawa Krak�w � Gda�sk � ��d� Zak�ad Narodowy Imienia Ossoli�skich Wydawnictwo 1987Redaktor Teresa WasowiczowaOpracowanie typograficzne Maciej Szlapkai Copyright for the Polish edition by Maria Bogucka, 1987 Printed in PolanaISBN 83-04-02303-2Zak�ad Narodowy im. Ossoli�skich-Wydawnictwo Wroc�aw 1987Wst�pZadaniem niniejszej pracy jest przedstawienie narodzin i naszkicowanie g��wnych element�w ewolucji kultury polskiej a� po rok 1918 na podstawie analizy rozwoju jej zbiorowego tw�rcy � spo�ecze�stwa �yj�cego na polskich ziemiach. S�owo �kultura" jest jednak wieloznaczne i dlatego nale�y si� Czytelnikowi kilka wst�pnych wyja�nie�.Poj�cie kultury � podobnie jak ona sama � jest zjawiskiem historycznym i podlega�o od staro�ytno�ci poprzez renesans i o�wiecenie a� po wiek XX r�norakim przemianom. Obecnie istnieje ponad 160 definicji kultury, a spory toczone mi�dzy reprezentantami szk� filozoficzno-historycznych, anglosaskiej, francuskiej i niemieckiej, koncentruj� si� w du�ej mierze wok� poj��: kultura a cywilizacja'. W polskiej historiografii nawi�zuje si� najcz�ciej do wypracowanej przez Stefana Czarnowskiego jeszcze w latach trzydziestych formu�y, wed�ug kt�rej �kultura jest dobrem zbiorowym i zbiorowym dorobkiem, owocem tw�rczego i przetw�rczego wysi�ku niezliczonych pokole�"2. W Wielkiej encyklopedii powszechnej PWN pod odpowiednim has�em czytamy, i� kultura to �ca�okszta�t dorobku ludzko�ci, spo�ecznie nagromadzony i utrwalony w ci�gu jej dziej�w, stale wzbogacany nowymi dzie�ami tw�rczymi i prac� wszystkich spo�ecze�stw; r�wnie� poziom rozwoju spo�ecze�stw, grup i jednostek w danej epoce historycznej, uwarunkowany stopniem opanowania si� przyrody, osi�gni�tym stanem wiedzy i tw�rczo�ci artystycznej oraz formami wsp�ycia spo�ecznego"3.Na nieco inny aspekt zagadnienia, zaw�aj�c je znacznie, k�adzie nacisk wsp�czesny historyk ameryka�ski Philip Bagby, m�wi�c, �e kultura to tyle, co �regularno�ci w zachowaniu wewn�trznym i zewn�trznym cz�onk�w spo�ecze�stwa, wyj�wszy te regularno�ci, kt�rych geneza jest na pewno dziedziczna"4. Tej rygorystycznej definicji mo�na przeciwstawi� nieco rozwichrzon�, ma�o precyzyjn�, ale z pewno�ci� bli�sz� bogatej rzeczywisto�ci, definicj� wielkiego historyka francuskiego Fernanda Braudela, kt�ry pisze: �Cywilizacja to przede wszystkim pewna przestrze�, �obszar kulturowy� (aire culturelle), jak powiadaj� antropologowie, ramy pomieszczenia. W obr�bie tego bardziej czy mniej obszernego, ale nigdy bardzo ciasnegomieszkania wyobrazi� sobie prosz� bardzo r�norodn� mas� �d�br�, rys�w kulturowych, zar�wno wi�c kszta�t, budulec dom�w, ich dach, jak i spos�b wykonania strza�y oblepionej pi�rami, jaki� dialekt lub grup� dialekt�w, a tak�e upodobania kulinarne, jak�� szczeg�ln� technik�, spos�b wierzenia, spos�b kochania czy wreszcie busol�, papier, pras� drukarsk�. Pierwszymi oznakami sp�jno�ci kulturowej jest regularne zgrupowanie lub cz�stotliwo�� pewnych rys�w oraz wszechobecno�� ich na okre�lonym obszarze. Je�eli do tej sp�jno�ci w przestrzeni dochodzi trwa�o�� w czasie, to ca�� �sum� repertuaru obdarzam mianem cywilizacji czy kultury. Owa �suma� stanowi �form� cywilizacji"5.Przytoczyli�my te przyk�ady, aby zademonstrowa� bogactwo i r�norodno�� tre�ci, zamykanych w poj�ciu �kultura". W dalszych rozwa�aniach, nawi�zuj�c cz�ciowo do powy�szych sformu�owa�, przez �kultur�" rozumie� b�dziemy zar�wno zesp� (materialnych i niematerialnych) wytwor�w cz�owieka, jak spo�ecznie uznane sposoby bycia i systemy warto�ci, typowe dla danej epoki i badanego terenu. Oznacza to w konsekwencji zakre�lenie bardzo szerokiego pola analizy, postulat ogarni�cia niemal ca�okszta�tu �ycia spo�ecze�stwa we wszystkich jego najistotniejszych przejawach. W dodatku mamy tu do czynienia z dwustronn�, �cis�� zale�no�ci�. Spo�ecze�stwo organizuj�c swe istnienie w okre�lone ramy i zaczynaj�c funkcjonowa� jako �wiadomy swej to�samo�ci nar�d wytwarza specyficzn�, oryginaln� kultur�, kt�ra jest jednocze�nie warunkiem sine qua non jego dalszej egzystencji. Unicestwienie kultury narodowej oznacza nieuchronn� �mier� jego tw�rcy � narodu. U�wiadomienie sobie tej prawdy sk�ania do pochylenia si� ze specjaln� trosk� i szacunkiem nad spu�cizn� kulturaln�, przekazan� nam przez minione epoki i minione pokolenia.Nasze studium ze wzgl�du na swe niewielkie rozmiary obj�to�ciowe dotknie jedynie najwa�niejszych fakt�w i proces�w. Uka�emy w nim narodziny i rozw�j kultury dawnej, przedrozbiorowej Polski, a nast�pnie funkcjonowanie tej spu�cizny i wzbogacanie jej nowymi elementami w niezwykle trudnych dla spo�ecze�stwa okresach zabor�w i niewoli narodowej w XIX w. Odzyskanie niepodleg�o�ci w 1918 r. otworzy�o now� kart� dziej�w, zamykaj�c jednocze�nie w pewien spos�b epoki poprzednie. Tak wi�c w ksi��ce znalaz�y si� jako dwie zasadnicze cezury: lata 1795 i 1918, a wi�c daty z kr�gu wydarze� politycznych. Spe�niaj� one oczywi�cie rol� jedynie umown�, porz�dkuj�c�, gdy� dzieje kultury utkane s� z proces�w d�ugofalowych, z ca�ych �a�cuch�w wydarze�, kt�re zaz�biaj�c si� wzajemnie tworz� w�tki w�druj�ce poprzez stulecia. Niniejsze skromne opracowanie nie ro�ci sobie oczywi�cie pretensji do wsp�zawodniczenia Z dotychczasowymi syntezami historii kultury polskiej � powsta�ym przed ponad p� wiekiem, a wi�c cho� fundamentalnym to jednak w wielu partiach ju� przestarza�ym, dzie�em Aleksandra Briicknera6 i niedawno opublikowanym przez Interpress zbiorem studi�w pi�ra Bogdana Suchodolskiego7. Nasza ksi��ka r�ni si� od obu wy�ej wymienionych zar�wno rozmiarami, jak konstrukcj�, przede wszystkim za� � przeznaczeniem. Pragnieniem autorki jest, by opracowanie6to s�u�y�o szerokiemu kr�gowi Czytelnik�w, zw�aszcza za� by by�o pomocne w pracy nauczycieli i student�w. St�d stosunkowo znaczne nasycenie tre�ci konkretami � faktami, nazwiskami, datami. Natomiast przypisy w celu zwi�kszenia czytelno�ci ksi��ki ograniczone zosta�y do bardzo skromnej liczby. Sygnalizuj� one jedynie �r�d�a cytat�w oraz dokumentuj� niekt�re specjalnie godne uwagi, ewentualnie kontrowersyjne, fragmenty tekstu. Poniewa� odsy�aj� do wa�niejszych b�d� nowszych pozycji wydawniczych, stanowi� pewnego rodzaju przewodnik bibliograficzny po literaturze przedmiotu, na pewno niekompletny, niemniej umo�liwiaj�cy dotarcie do innych prac.7Pocz�tek dziej�wOgromnie trudno ustali� pocz�tki wyst�powania gatunku homo sapiens w Europie; podobnie nie�atwo jest sprecyzowa�, jak dawno pojawi�y si� pierwsze grupy ludzkie na ziemiach polskich. Badacze s�dz�, �e by�y one pierwotnie bardzo nieliczne i dlatego pozostawi�y po sobie w�t�e, trudne do odszukania �lady, kt�re dodatkowo zniszczy�y nasuwaj�ce si� i topniej�ce p�niej lodowce.�Liczniejsze dowody zamieszkiwania teren�w Polski datuj� si� dopiero od trzeciego zlodowacenia � pisze W. Hensel � tzw. �rodkowopolskiego (Riss) i grupuj� si� w cz�ci po�udniowej [kraju]"1. Hensel wylicza miejsca, gdzie natrafiono na pozosta�o�ci dzia�ania prapierwotnych my�liwych: Jaskinia Ciemna w Ojcowie, Racib�rz-Studzienna, Pietrowice Wielkie, Piekary pod Krakowem, Konrad�wka pod Z�otoryj�, Mak�w pod Raciborzem. Odnaleziono tu �lady obozowisk powsta�ych w okresie mi�dzy 250 000 a 180 000 r. p.n.e. oraz narz�dzia krzemienne, m. in. tzw. pi�ciaki � t�uki kamienne w kszta�cie wielkiego migda�a lub serca, u�ywane do oprawiania zabitej zwierzyny i r�nych innych prac gospodarczych. Pochodz� one ze starszej epoki kamiennej, zwanej paleolitem (z greckiego �palaios" � stary i �lithos" � kamie�). Ludzie �yli w�wczas w niewielkich, koczowniczych grupach, a podstaw� ich utrzymania by�o zbieranie ro�lin oraz �owy. W tzw. m�odszym paleolicie i w mezolicie (z greckiego �mezos" � �redni, okres mi�dzy starsz� a m�odsz� epok� kamienn�), kt�re trwa�y w przybli�eniu od 115 000 do 4500 p.n.e., pojawi�o si� nowe, nie znane przedtem zaj�cie: g�rnictwo odkrywkowe. �lady jego ogl�da� dzi� mo�na w Oro�sku pod Radomiem. Stopniowo zmienia� si� tryb �ycia cz�owieka. Miejsce dawnego stada-hordy zajmowa� pocz�a wsp�lnota rodowa. Obozowiska zak�adano ju� na czas d�u�szy. Niekt�re z nich, np. te, kt�re odkryto pod Warszaw�, w okolicach �widra i P�ud, by�y du�ymi, wyspecjalizowanymi o�rodkami produkcji narz�dzi z krzemienia. Zapewne wi�c pojawi�y si� ju� te� zacz�tki wymiany.Neolit (z greckiego �neos" � nowy), czyli m�odsza epoka kamienna (oko�o 4500 � oko�o 1700 p.n.e.), przyni�s� dalszy rozw�j umiej�tno�ci ludzkich, a wi�c tak�e gospodarki i kultury. Pocz�to wypala� puszcze, aby8na tak oczyszczonym i u�y�nionym za pomoc� popio�u terenie zasia� j�czmie�, pszenic�, b�b, groch, soczewic�. Bardzo szybko pierwsi rolnicy nauczyli si� tak�e spulchnia� ziemi� � kijem, a wkr�tce motyk� wykonan� ze zgi�tej ga��zi. By�o to ju� tzw. rolnictwo kopieniackie, kt�rego upowszechnienie przypada na ziemiach polskich na po�ow� III tysi�clecia p.n.e. Oswojenie zwierz�t i rozw�j pasterstwa (1800�1600 p.n.e.) zapewni�y reguralniej-sze i obfitsze zaopatrzenie w �ywno��, a tak�e cenny surowiec do wyrobu odzie�y (sk�ry, we�na). Pocz�to tak�e staranniej obrabia� i doskonali� narz�dzia krzemienne oraz wyrabia� naczynia gliniane. W�a�nie na podstawie wyrob�w glinianych klasyfikuje si� wymar�ych mieszka�c�w dawnej Polski, zw�c ich ludem �kultury ceramiki grzebykowej" lub �wst�gowej" albo ludem �kultury puchar�w lejkowatych", zale�nie od kszta�t�w i sposobu zdobienia garnk�w i mis, dzi� odnajdywanych przez archeolog�w w r�nych punktach kraju2.Jak �y� cz�owiek w owych odleg�ych wiekach, opowiadaj� nam groby. Ludzie neolitu wierzyli w jakie� formy �ycia po�miertnego, dlatego wk�adano zmar�ym do grobu narz�dzia, bro�, ozdoby, naczynia, wszystko, co mog�o si� przyda� w dalszym bytowaniu. Obrz�dy pogrzebowe ��czy�y si� z kultem przodk�w. Zapewne oddawano tak�e cze�� budz�cym l�k i podziw zjawiskom przyrody � s�o�cu, ziemi, ksi�ycowi. Odnalezione w grobowcach z okresu neolitu szkielety ze �ladami kr�powania cia�a, ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]