[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dwieście lat razem
Aleksander Isajewicz Sołżenicyn
Poniżej zamieszczamy pierwsze polskie tłumaczenie kilku rodziałów dwutomowego dzieła Aleksandra Sołżenicyna, pt “Dvesti let vmeste” (ang. Two Hundred Years Together), omawiającego trudne relacje rosyjsko-żydowskie od 1772 roku.
Pomimo, iż od wydania po rosyjsku w 2003 roku tego Magnum Opus Wielkiego Pisarza upłynęło już 6 lat, nie doczekało się ono niestety tłumaczenia na żaden inny język, poza śladowym wydaniem w języku niemieckim. Z tym większą radością witamy polskie tłumaczenie, gorąco polecając i zachęcając do dalszego jego rozpowszechniania.
Zdając sobie sprawę z niedostatków prezentowanego, dalece niewygładzonego tłumaczenia, tym bardziej powinno nas zastanowić dlaczego elity intelektualne, tłumacze, ośrodki lingwistyczne, wydawnictwa i uniwerstytety, nie zajęły się do tej pory przybliżeniem Czytelnikowi tak znaczącej pozycji wydawniczej. Jakby tego było mało, żaden dziennikarz w Polsce nie ośmielił się nawet wspomnieć o samym fakcie istnienia tego Dzieła. Przyczyna tego stanu rzeczy leży we wszechogarniającej środowiska intelektualne, politycznie poprawnej atmosferze, autocenzurze i duszących oparach filosemityzmu – co upośledza te środowiska przekształcając je w pseudointelektualne karłowate twory. Stan ten należy zmienić, rzucając snop światła prawdy historycznej na zakłamane tematy.
Redakcja BIBUŁY
ROZDZIAŁY 1 – 12
1795-1995
CZĘŚĆ PIERWSZA
W ROSJI DOREWOLUCYJNEJ
ROZDZIAŁ 1. WŁĄCZAJĄC XVIII WIEK
ROZDZIAŁ 2. PRZY ALEKSANDRZE I
ROZDZIAŁ 3. PRZY MIKOŁAJU I
ROZDZIAŁ 4. W EPOCE REFORM
ROZDZIAŁ 5. PO ZABÓJSTWIE ALEKSANDRA II
ROZDZIAŁ 6. W ROSYJSKIM RUCHU REWOLUCYJNYM
ROZDZIAŁ 7. POJAWIENIE SIĘ SYJONIZMU
ROZDZIAŁ 8. NA GRANICY XIX-XX WIEKÓW
ROZDZIAŁ 9. W REWOLUCJI 1905
ROZDZIAŁ 10. W CZASIE DUMY
ROZDZIAŁ 11. STOSUNKI ROSYJSKO-ŻYDOWSKIE PRZED WOJNA ŚWIATOWĄ
ROZDZIAŁ 12. W CZASIE WOJNY (1914-1916)
WPROWADZENIE
Przez pół wieku pracy nad historią rosyjskiej rewolucji wielokrotnie spotykałem się z problemem wzajemnych stosunków rosyjsko – żydowskich. One to wklinowywały się w sprawy, w ludzką psychologię i wywoływały nagromadzone namiętności.
Nie traciłem nadziei, że znajdzie się przede mną autor, który obszernie, równoważnie i obustronnie objaśni nam ten gorący problem. Ale częściej spotykamy zarzut stronniczości, o winie Rosjan w stosunku do Żydów, także o odwiecznym zwyrodnieniu rosyjskiego narodu i tego jest pod dostatkiem. Ale, z drugiej strony, kto z Rosjan o tym wzajemnym problemie by nie pisał – to w większej części zapalczywie, stronniczo, nie chcąc i nie widząc, co można by zapisać na korzyść drugiej strony
Nie można powiedzieć, że brakuje publicystów, szczególnie wśród rosyjskich Żydów jest ich mnóstwo, znacznie więcej niż rosyjskich. Jednakże w błyskotliwej plejadzie umysłów i piór – do tej pory nie pojawił się taki przekaz lub oświetlenie naszej historii, który znalazłby rozumienie z obu stron.
Ale nie należy przeciągać napiętej do ostateczności struny. Zadowolony byłbym gdybym mógł nie próbować swych sił w tym ostrym konflikcie. Ale też wierzę, że ta próba wniknięcia w ten problem – nie powinna pozostawać „zabronioną”. Historia „żydowskiego problemu” w Rosji (czy tylko w Rosji?) po pierwsze jest bardzo bogata. Pisać o niej, to znaczy usłyszeć samemu nowe opinie i przekazać je czytelnikom. (W tej książce żydowskie głosy zabrzmią bardziej obficie niż rosyjskie).
Ale w przejawach opinii publicznej uzyskuje się najczęściej odpowiedz: „jak iść po ostrzu noża?”. Z obu stron odczuwasz na siebie nacisk możliwych i niemożliwych i jeszcze narastających wymówek i obwinień.
Wszakże odczucie, które prowadzi mnie przez książkę o 200 -stu letnim życiu narodów rosyjskiego i żydowskiego, to wynik pojmowania wszystkich punktów i wszystkich możliwych dróg w przyszłość, odczyszczonych od gorąca przeszłości.
Jak i wszystkie inne narody, jak my wszyscy – naród żydowski był i aktywnym podmiotem historii i obiektem cierpienia i często wypełniał, a bywało, że nieświadomie, wielkie zadania nazywane Historią. „Problem żydowski” ujmowano z rozlicznych punktów widzenia zawsze z wielką pasją, a często samooszukiwaniem się. I tak zdarzenia, przebiegające w dowolnym narodzie na przebiegu Historii – zazwyczaj nie dają się ścisłe ustalić opisaniem tego jednego narodu, ale taki opis musi się opierać i na spojrzeniu na narody sąsiadujące.
Zbytnio podwyższona gorączkowość stron, to stan upokarzający obie strony. Jednakże nie może być na Ziemi pytania niegodnego rozmyślania i osądzenia go przez ludzi. Ależ, nagromadziły się w pamięci narodowej wzajemnie krzywdy! Jednakże jeśli zamilknąć ma przeszłość, to kiedy uleczymy pamięć? Póki narodowa myśl nie znajdzie sobie wybitnego pióra, będzie nieczytelnym zgiełkiem, i to już jest groźne.
Nie można minionych dwóch stuleci zamknąć na głucho. I planeta tak samo mała i choć rozdzieleni jednakże znów jesteśmy sąsiadami.
Często odkładałem tę książkę, gdyż z chęcią nie brałbym na siebie ciężaru jej pisania, ale czas mego życia jest na wyczerpaniu i należy zabrać się do dzieła.
Nigdy nie przyznawałam sobie i nikomu prawa do ukrycia tego, co było. Nie mogę przystać do takiej zgody, która polegałaby na nieprawdziwym objaśnieniu przeszłości.
Przyzywam obie strony - i rosyjską i żydowską – do cierpliwego wzajemnego pojmowania się i przyznawania się do swojej porcji grzechu – bo to za lekko od grzechu odwrócić się na zasadzie – to nie my .
Staram się szczerze zrozumieć obie strony. Dlatego pogrążam się w zdarzenia a nie w polemikę. Staram się dowieść prawdy. Wkraczam w spory tylko w takich nieuniknionych wypadkach, w których sprawiedliwość jest pokryta warstwami nieprawdy. Śmiem oczekiwać tego, że książka nie będzie witana gniewem skrajnych i niezgodnych, i na odwrót – zasłuży na wzajemną zgodę. Mam nadzieję, że znajdę kochających dobro współrozmówców wśród Żydów i wśród Rosjan
Swoje zadanie autor pojmuje tak: w miarę swych sił rozpatrzeć dla przyszłości dostępne wzajemnie i dobre drogi dla stosunków rosyjsko-żydowskich.
1995
Książkę tę pisałem na podstawie historycznych materiałów i poszukiwań, dobra stanowiących, posunięć na przyszłość. Ale też nie należy odwracać wzroku od tego, że w ostatnich latach byt Rosji bardzo burzliwie się zmienił, tak że badany problem bardzo się oddalił i ucichł w porównaniu z obecnymi problemami rosyjskimi
KRĄG ZAINTERESOWANIA
Jakie mogą być granice założone w tej książce.
Zdaję sobie sprawę z całej złożoności i ogromie przedmiotu. Pojmuję, że w nim jest i metafizyczna strona. Mówią też, że żydowski problem można zrozumieć tylko i wyłącznie z religijnego i mistycznego punktu widzenia. Bez wątpienia, obecność takiego widzenia sprawy ja uznaję, ale choć o tym napisano liczne księgi, – myślę, że on jest skryty dla ludzi i zasadniczo nie jest dostępny nawet dla znawców.
Jednakże i wszystkie szczegółowe losy ludzkiej historii z pewnością mają mistyczne związki i wpływy, ale to nie utrudnia nam śledzenie ich w historyczno-bytowym planie. I chyba nawet odgórne oświetlenie nie zawsze konieczne jest dla rozpoznawania oświetlonych, bliskich nam zjawisk. W granicach naszej ziemskiej obecności możemy sadzić i o Rosjanach i o Żydach miarami ziemskimi. A niebiańskie miary zostawmy Bogu.
Pragnę odpowiedzieć na pytanie tylko w historycznych, politycznych, bytowych i kulturalnych odnoszeniach i wyłącznie tylko w przedziale obustronnej dwuwiekowej obecności Rosjan i Żydów i jednym państwie. Nie śmiem nawet dotykać czterowiekowej (trzywiekowej głębiny europejskiej historii, już dogłębnie nawarstwionej w rozlicznych księgach i bieżących encyklopediach. Nie zabieram się do rozpatrywania historii Żydów i w najbliższych nam państwach, a to w Polsce, w Niemczech, w Austro – Węgrzech. Ograniczam się na odnoszeniach rosyjsko-żydowskich z podglądem na w XX wiek, znamienny i szczególnie katastroficzny dla życiu obu naszych narodów. Na trudnym wzajemnym doświadczeniu naszego współistnienia, i z próbą rozcięcia nie do pojęcia błędnych i kłamliwych obwinień i z uwzględnieniem obwinień usprawiedliwionych. Książki wydrukowane w pierwsze dziesięciolecia tego wieku już wyraźnie nie zdążyły ogarnąć tego wieku.
Naturalnie, współczesny autor nie może spuścić z oka z tego już półwiekowego istnienie państwa Izrael i ogromnego wpływy jego na życie europejskie jak i na życie na całym świecie. Taki autor nie może, choćby dla pojemności własnego pojmowania rzeczy, nie podjąć się choćby dla samego siebie, by trochę wniknąć i do wewnętrznego życia Izraela i kierunków duchowych w nim istniejących i nie wolno mu kierować się pozorami, bo to może źle odbić się na książce. Ze strony autora niewspółmierną pretensją byłoby włączać tutaj podstawowe rozpatrywanie zasadniczych pytań syjonizmu i bytu Izraela. Jednakże z wielką uwagą przyjmuję publikację współczesnych kulturalnych Żydów rosyjskich, którzy przeżyli dziesięciolecia w ZSRR, później wyjechali do Izraela i, tym sposobem na swoich doświadczeniach, mieli możliwość przemyśleń licznych żydowskich problemów.
ROZDZIAŁ 1
WŁĄCZAJĄC XVIII WIEK
W tej książce nie rozpatruje się przybywania Żydów w Rosji przed 1772 rokiem. Ograniczmy się tylko do nielicznych kart przypominających o bardziej starożytnym okresie. Pierwszym rosyjsko-żydowskich konfliktem można byłoby przyjąć wojnę Kijowskiej Rusi z Chazarami – ale to nie jest całkiem prawdziwe, bowiem Chazarowie mieli tylko wodzów z judejskiego plemienia, sami byli Turkami, którzy przyjęli judejską wiarę. Jeżeli prześledzić rozumowanie solidnego żydowskiego autora już ze średnich lat naszego wieku J.D. Bruskina to, jakaś część Żydów z Persji, przez Derbieńskie przejście, przeszła nad dolną Wołgę, gdzie w roku 724 po Chr. Powstała Itil – stolica chazarskiego kaganatu1
Wodzowie plemienni turko-chazarów nie chcieli muzułmaństwa żeby nie podlegać bagdadzkiemu kalifatowi, ani też chrześcijaństwa dla ucieczki od opieki imperatora bizantyjskiego; i dlatego w 732 r przyjęli judejską religię. Osobna sprawą była obecność żydowskiej kolonii w Bosforskim carstwie (Krym, półwysep Tamański), gdzie imperator Adrian przesiedlił niewolników żydowskich w 137 r, po pokonaniu Bar-Kochby W następstwie społeczność żydowska na Krymie trwała uporczywie i pod Gotami i pod Hunami, a szczególnie Kafa (Kercz) zachowała swą żydowskość. W 933 kniaź Igor zagarnął czasowo Kercz, Światosław, syn Igora, odbił od Chazarów Przydonie. W 969 Rusini już władali całym Powołżem z Itilem, a rosyjskie okręty pojawiły się przy Semenderze (derbeńskie wybrzeże). – Resztki Chazarów – to Kałmuki na Kaukazie, a na Krymie oni razem z Połowcami stworzyli Tatarów Krymskich. (Karaimowie i Żydzi krymscy, jednakże nie przeszli na muzułmanizm). Dobił Chazarów Tamerlan.
Zresztą, liczni badacze przedstawiają (rzetelnych badaczy brak), że w pewnej liczbie Żydzi przemieścili się w kierunku zachodnim i północno-zachodnim przez południowo rosyjskie przestrzenie. Taki znawca Wschodu i semitolog Awra-ham Harkawi pisze, że żydowska gmina w dawnej Rosji „tworzona była przez Żydów przemieszczających się z brzegów Morza Czarnego i z Kaukazu, gdzie mieszkali ich przodkowie po prześladowaniach asyryjskich i babilońskich. Do tego poglądu bliski jest i J.D.Bruckus. (Jest pogląd, że to resztki tych „zaginionych” dziesięciu pokoleń Izraela). Taki ruch, może być, dokończył się jeszcze i po upadku Tmutarakanii (1097) od najazdu Połowców. Wg Garkawi`ego, językiem tych Żydów, aż do IX wieku był język słowiański, i dopiero w XVII wieku, kiedy żydzi z Ukrainy uciekali przed pogromami Chmielnickiego do Polski, językiem ich został jidisz, język Żydów w Polsce.
Rożnymi drogami Żydzi dochodzili do Kijowa i osiedlali się tam. Już w czasie Igora dolna cześć grodu nazywała się Kozary; tu Igor osiedlił w 993 r jeńców Żydów z Kerczu. Potem przybywali jeńcy żydowscy w 965 r z Krymu, w 969 – Chazarzy z Itilja i Semenderu, w 9890 – z Korsunia (Hersonesu), w 1017 z Tmutarakanii. Zjawiali się w Kijowie i zachodni Żydzi: w związku z karawanową drogą handlową Zachód-Wschód, a może być, w końcu XI wieku, w związku z prześladowaniami w Europie w czasie pierwszej wyprawy krzyżowej.
Także i późniejsi badacze potwierdzają chazarskie pochodzenie „indyjskiego elementu” w Kijowie XI wieku. Także wcześniej, na granicy IX-X w. w Kijowie zauważono obecność chazarskiej administracji i garnizonu chazarskiego”. A już w połowie XI wieku żydowski i chazarski element pełnił istotną rolę” 5. Kijów IX – X wieku był wielonarodowym i etnicznie uciążliwym.
Tym sposobem, w końcu X wieku, w chwili wyboru przez Władymira nowej religii dla Rusów, było pod dostatkiem Żydów w Kijowie i byli wśród nich uczeni mężowie, przypuszczalnie indyjskiej wiary. Ale wybór wiary przebiegł inaczej niż w Chazarii przed 250 laty. Karamzin pisze że: «Wysłuchawszy Hindusów, (Władymir) spytał: gdzie ich ojczyzna? – W Jerozolimie – odpowiedzieli kaznodzieje – ale Bóg w gniewie rozproszył nas po cudzych ziemiach”. „I wy, skazańcy Boży, możecie nauczać innych?” – spytał ich Władymir. – My nie chcemy, jak i wy, pozbawiać się swojej ojczyzny - odpowiedzieli. Po odbyciu chrztu Rusi, dodaje Bruckus, przyjmuje chrześcijaństwo i część chazarskich Żydów, a co więcej, to z nich pochodził późniejszy, jeden z pierwszych na Rusi, biskup chrześcijański i religijny pisarz – Łuka Żidjata z Nowogrodu.
Obecność chrześcijańskiej i hinduskiej religii w Kijowie nie mogło nie przywieść uczonych mężów do napięć w stosunkach między nimi. W szczególności one to zrodziły znane w rosyjskiej literaturze „Słowo o prawie i zbawieniu”(środek XI w.): co było utwierdzeniem chrześcijańskiej świadomości wśród Rosjan na wieki wcześniej. „Polemika tu tak świeża i żywa i taka jak ona jest w listach apostolskich. A był to dopiero pierwszy wiek chrześcijaństwa na Rusi. Ówczesnych rosyjskich neofitów mocno interesowali Żydzi z powodu ich dociekań religijnych, a w Kijowie, jak raz, mieli możliwość kontaktu z nimi. Ta sprawa wtedy była ważniejsza, niż takie same sprawy później, w pobliżu XVIII wieku.
I tak przez liczne stulecia Żydzi intensywnie uczestniczyli w szerokiej działalności handlowej Kijowa. „W nowych murach grodu (ukończonych w 1037 r) była Brama Żydowska, do której przylegała dzielnica żydowska. Żydzi Kijowa nie spotykali się z jakimikolwiek ograniczeniami, jak też z wrogością ze strony kniaziów, a nawet znaleźli się pod ich protekcją, w szczególności dobrze byli traktowani przez Świętopełka Izjasławicza, albowiem handel i przedsiębiorczość Żydów były korzystne dla skarbu książęcego.
W r. 1113 kiedy, po śmierci Świętopełka, Władimir (były Monomach), mając jeszcze wtedy wyrzuty sumienia, wahał się zająć stolec kijowski przed Świętosławiczem, – buntownicy, wykorzystując bezhołowie, ograbili dom Tysięcznego… i wszystkich Żydów, będących w stolicy pod bezpośrednim protektoratem lubiącego korzyści materialne Świętopełka. Przyczyną buntu kijowskiego była, jak okazuje się, lichwa żydowska. Z pewnością ci lichwiarze korzystając z ówczesnego niedostatku pieniędzy gnębili dłużników niewymiernymi procentami. (Są dowody, n.p. w „Ustawie Monomacha” na to, że kijowscy lichwiarze brali i 50% w roku). Przy tym i Karamzin odwołuje się do kronikarzy i do uzupełnienia W. N. Tatiszczewa, gdzie znajdujemy: „Potem mnogich Żydów pobili i rozgrabili ich domy dlatego, że od nich mnogich obelg doznawali i szkody w handlu chrześcijanom czynili. Mnogość Żydów zebrała się w synagodze, ogrodzili się, uzbroili, jak tylko mogli, i czekali do przyjścia Władimirowa. A po jego przybyciu kijowianie „prosili go serdecznie o wymierzenie sprawiedliwości wobec Żydów za to, że odebrali wszystkie przedsiębiorstwa chrześcijanom i przy Świętopełku mieli wielka swobodę i władzę. Oni i licznych przekabacili na swoją religię”. Według M.N. Pokrowskiego kijowski pogrom 1113 roku był socjalnego, a nie narodowego charakteru. (co prawda, przywiązanie do socjalnych rozruchów tego „klasowego” historyka jest dobrze znane).
Władymir, zajmując kijowski stolec tak odpowiedział żalącym się: „Plemię ich (Żydów) wszędzie, w licznych księstwach, weszło i rozmnożyło się i mnie nie wypada bez porady książąt i przeciw słuszności… pozwolić na zabijanie i grabienie ich, bo wtedy mogą i liczni niewinni zginać. Dlatego niezwłocznie wezwę książęta na naradę. W czasie tej narady przyjęte było prawo o ograniczeniu wzrostu procentów, które Władymir włączył do Ustawy Jarosława. A Karamzin w ślad za Tatiszczewem, dodaje, że według postanowienia rady Władymir „wypędził wszystkich Żydów tak, że od tego czasu nie było ich w naszej ojczyźnie”. Ale tam podano też i tak : ”U kronikarzy przeciwko temu powiedziane jest , że w roku 1124 (w wielkim pożarze) zgorzeli Żydzi i Kijowianie: czyli, że nie byli oni wygnani. (Brydskus wyjaśnia, że to była „w lepszej części miasta cała dzielnica… przy Żydowskiej Bramie łącznie z Złotą Bramą).
W osobliwym przypadku był jeden Żyd w otoczeniu Andrzeja Bogolubskiego we Władymirze. „W liczbie otaczających Andrzeja znajdował się także jakiś Efrem Mojzicz, którego imię po ojcu Mojzicz, albo Mojsejewicz, wskazuje na żydowskie pochodzenie”, i on, według słów kronikarza, był on wśród inicjatorów spisku mającego za cel zabicie Andrzeja. Ale jest i taki zapis, że przy Andrzeju Bogolubskim „przychodziło z Nadwołżańskich rejonów wielu Bułgarów i Żydów i przyjmowali chrzest”, a po zabójstwie Andrzeja syn jego Georg uciekł do Degestanu, do żydowskiego księcia”.
Ogólnie, to w okresie Rusi Suzdalskiej świadectwa o obecności Żydów są skąpe, tak jak i niewielka była tam ich liczebność.
Żydowska encyklopedia zaznacza, że w rosyjskim eposie „Indyjski car”… pod tym carem kryje się ulubiony, ogólny termin wyrażający wroga wiary chrześcijańskiej”, jak i Bohater- Żydowin w klechdach o Ilii i Dobrawie. Tu mogą być i resztki wspomnień o walce z Chazarią. I tu występuje wątek religijny tej wrogości i oddzielania się w miastach, z których to powodów Żydów nie wpuszczano do Rusi Moskiewskiej.
Z najazdem Tatarów zahamowana została ożywiona działalność handlowa w Rusi Kijowskiej i liczni Żydzi uciekli do Polski. (Przy czym żydowskie osadnictwo na Wołyniu i w Galicji ocaliło się, niewiele tracąc na liczebności, od najazdu Tatarów). Encyklopedia podaje: “W czasie inwazji Tatarów (1239), którzy zniszczyli Kijów, doznali cierpień także Żydzi, ale w drugiej połowie XIII w. oni byli zapraszani przez kniaziów do osiedlania się w Kijowie, choć znajdował się on pod najwyższą władzą Tatarów. Korzystając ze swobód, zapewnionych Żydom i w innych tatarskich posiadaniach, kijowscy Żydzi wywołali tym nienawiść mieszczan do siebie. Takie same sytuacje miały miejsce nie tylko w Kijowie, ale i w miastach północnej Rosji, gdzie przy tatarskim panowaniu otworzyła się “droga wielu kupcom bisurmańskim, chazarskim jak też chiwińskim, z dawna doświadczonym w handlu i chytrościach łapownictwa: ci ludzie wykupywali od Tatarów dary naszych kniaziów, stosowali przesadną lichwę dotykająca szczególnie biednych ludzi, a w przypadku zaległości płatniczej ogłaszali dłużników swoimi niewolnikami i odsprzedawali ich w niewolę. Mieszkańcy Władimira, Suzdala, Rostowa stracili wreszcie cierpliwość i jednomyślnie powstali, przy dźwięku Wieczornych Dzwonów, na tych złych lichwiarzy; niektórych zabili, a innych wypędzili. Powstańcom zagrażało przyjście karnego wojska chana za pośrednictwem wojsk Aleksandra Newskiego. W dokumentach z XV w. wspomina się kijowskich Żydów jako poborców podatków oraz, że posiadali oni znaczne mienie.
Przemieszczanie się Żydów z Polski na Wschód, w tym i na Białoruś, daje się zauważyć od XV w.: spotyka się ich jako wykupujących komory celne i jako poborców podatków w Mińsku, Połocku, Smoleńsku, ale jeszcze nie powstają tam ich osiadłe wspólnoty. А po krótkim wygnaniu Żydów z Litwy (1495) „ruch na Wschód został wznowiony ze szczególną energią w początku XVI w.
Przenikanie zaś Żydów na Ruś Moskiewską było niezbyt wielkie, chociaż przyjazdowi z zewnątrz „wpływowych Żydów do Moskwy nie stawiano wtedy przeszkód”. Ale w końcu XV wieku, w samym centrum duchowej i administracyjnej władzy na Rusi, odbywają się jakby niegłośne wydarzenia, jednak mogące pociągnąć po sobą groźne zaburzenia albo głębokie następstwa o duchowym znaczeniu. To tak nazywana „herezja żydziejących”. Według opinii przeciwnika tej herezji Josifa Wołodzkiego: “Błogosławiona ziemia rosyjska nie oglądała podobnej kusicielskiej myśli od wieku Olgina i Władimirowi ”.
Zaczęło się to, według Karamzina, tak: przybyły w 1470 do Nowogrodu z Kijowa Żyd Scharna „umiał urzec tam dwóch zakonników, Dionizego i Aleksieja; zapewnił ich, że prawo mojżeszowe jest najbardziej boskie, że historia Zbawiciela jest wymyślona, że Chrystus jeszcze nie narodził się, że nie powinno czcić się ikon, etc etc.. Zawiązała się herezja żydowska”. S. Sołowjow dodaje, że Scharna osiągnął to „za pomocą pięciu wspólników, także Żydów”, a czym ta herezja była, to Sołowjow podaje “całkiem widoczną mieszaniną judaizmu z chrześcijańskim racjonalizmem, odtrącająca tajemnicę Trójcy Świętej i bóstwo Jezusa Chrystusa ”. Potem „pop Aleksy nazwał siebie Abrahamem, żonę swoją Sarą, i zdeprawował, razem z Dionizym, licznych duchownych i wiernych… Aż trudno jest zrozumieć to, jakim sposobem Sacharia mógł tak łatwo pomnożyć liczbę swoich uczniów w Nowogrodzie, jeżeli mądrość jego polegała jedynie na odrzuceniu chrześcijaństwa i w rozsławianiu żydostwa. Prawdopodobne jest, że Sacharia urzekł Rosjan judejską kabałą, nauką czarującą dla ciekawskich ignorantów, a sławną w XV wieku, kiedy liczni i to najbardziej uczeni ludzie… szukali w niej rozwiązania wszystkich najważniejszych zagadek dla umysłu ludzkiego. Kabaliści chwalili się… że oni znają wszystkie tajemnice przyrody, mogą objaśniać sny, zgadywać przyszłość, władać duchami.
Przeciwnie, J.I.Hessen, żydowski historyk XX wieku, uważa, nie wskazując jednak żadnych źródeł, że: – ustalono bezsprzecznie, że ani w ustanowieniu tej herezji… ani w jej dalszym rozszerzaniu Żydzi nie brali żadnego udziału. Słownik Encyklopedyczny Brokhausa i Efrona umacnia ten pogląd, że: «właściwie żydowski element nie grał, wydaje się, w tej nauce szczególnie widocznej roli i sprowadzał się do pewnych obrzędów28 „. Współczesna zaś jemu Żydowska Encyklopedia pisze: «sporne zagadnienie żydowskiego wpływu na sektę teraz, po opublikowaniu “Psałterza żydziejących” i innych materiałów upamiętniających… należy uważać za rozwiązane w twierdzącym sensie29.
“Nowogrodzcy heretycy przestrzegali zewnętrznej układności, wydawali się pokorni, poszczący, gorliwi w wykonaniu wszystkich obowiązków religijnych”30 i to „zwróciło na nich uwagę narodu i przyczyniło się do szybkiego rozprzestrzeniania się herezji31”. I kiedy, po upadku Nowogródu, Jan III odwiedził go, to obu początkujących heretyków, Aleksieja i Dionizego, uznawszy wszystkie zalety ich świątobliwości, w 1480 wziął z sobą do Moskwy i mianował ich protojerejami soborów Uspienskiego i Archangielskiego na Kremlu. Z nimi przeszedł tam i rozłam, zostawiwszy korzeń w Nowogrodzie. Aleksij zyskał szczególną łaskę władcy, miał do władcy wolny dostęp i swą tajną nauką nawrócił na herezję „nie tylko kilku wybitnych duchowych i państwowych wyższych urzędników, ale nakłonił wielkiego księcia do ustanowienie metropolity — to jest naczelnika całej Cerkwi Rosyjskiej — powołując na to stanowisko jednego z swoich nawróconych na herezję, archimandrytę Zosima. А oprócz tego nawrócił na herezję i Helenę, synową wielkiego księcia, wdowę Jana Мłodego i matkę możliwego spadkobiercy tronu, “wnuka błogosławionego” Dmitrija33. Zdumiewające jest szybkie powodzenie i lekkość tego ruchu. To objaśnić można, najwyraźniej wspólnym interesem, wzajemnym zainteresowaniem. “Kiedy przetłumaczono z żydowskiego na język rosyjski “Psałterz żydziejących” i inne utwory, mające na celu zauroczenie niedoświadczonego czytelnika rosyjskiego, a czasem będące wyraźnie tak antychrześcijańskie, że można byłoby myśleć, że zainteresowani nimi będą tylko Żydzi i to judaiści”. Jednakże i “rosyjski czytelnik został zainteresowany… tłumaczeniami żydowskich religijnych tekstów”, stąd to i — “ takie powodzenie miała propaganda “жидовствующих” w różnych warstwach społeczeństwa33”. Ostrość i żywotność tego kontaktu z judaizmem przypomina sytuację, jaka zaistniała w Kijowie w XI wieku.
Jednakże arcybiskup nowogrodzki Giennadij koło 1487 obnażył herezję, przysłał do Moskwy oczywiste jej dowody i kontynuował dalsze poszukiwanie dla zdemaskowanie herezji do tej chwili, gdy dla osądzenia herezji został zebrany w 1490 Sobór Cerkiewny (pod przewodnictwem dopiero powoływanego przez metropolitę Zosima). “Z przerażeniem słuchali oskarżycielskiego wystąpienia Henadiewa… o tym, jak ci odstępcy oczerniają Chrystusa i Matkę Boską, plują na krzyże, nazywają ikony bałwanami, gryzą owe zębami, wrzucają je w miejsca nieczyste, nie wierzą ani w Królestwo Niebieskie, ani w zmartwychwstanie zmarłych i, milcząc przy gorliwych chrześcijanach, arogancko deprawują słabych”. “Z (soborowego) wyroku widać, co «жидовствующиe”(„żydokompanie”) nie uznawali Jezusa Chrystusa za Syna Bożego… twierdzili, że Mesjasz jeszcze nie zjawił się… czcili starotestamentową sobotę “ponad niedzielę (niedziela po rosyjsku „bоскресениe”, a słowo to znaczy „zmartwychwstanie”) Chrystusową”. Sobór swą decyzją zaproponował stracić heretyków — ale wolą Jana III ich osądzono na uwięzienie a ich heretyckie wierzenia wyklęto. “Taką karę, mając na uwadze surowość tamtego wieku i znaczenia zepsucia wiary, można uznać za nader miłującą ludzi. Historycy jednomyślnie tłumaczą to opanowanie Jana tym, że herezja już pojawiła się pod jego własnym dachem, przyjęli ją „ludzie ogólnie znani i mający wielkie wpływy”, w tej liczbie był “sławny swoim pisarstwem i zdolnościami” Joannów, jak też wszechmogący diakon (o funkcji dzisiejszego ministra spraw zagranicznych) Fiodor Kuricyn37. “Tak wielki liberalizm Moskwy wynikał z czasowej “dyktatury serca” Fiodora Kuricyna. Czarami jego tajnego salonu pasjonowali się sam wielki książę i jego synowa… Herezja nie tylko nie zamierała, ale… wspaniale kwitła i rozprzestrzeniała się… Przy moskiewskim dworze… w modzie była astrologia i magia, razem z kuszącą pseudonaukową rewizją całego starego, średniowiecznego światopoglądu”, i szeroko pojmowanym “ wolnomyślicielstwem, oświeceniowymi pokusami i władzą mody.
Żydowska encyklopedia jeszcze przedkłada, że Jan III “z politycznych uwarunkowań nie występował przeciwko herezji. Za pomocą Sacharii miał nadzieję wzmocnić swój wpływ na Litwie”, a oprócz tego chciał zachować pozostawienie na wpływowych stanowiskach krymskich Żydów: “księcia i władcy Tamanskiego półwyspu Zachariasza de Grozolfi” i krymskiego Żyda Hozi Kokosa, z bliskiego otoczenia chana Mengij-Giereja.
Po soborze z roku 1490 Zosima jeszcze kilka lat pielęgnował tajne stowarzyszenie, ale to jego działanie zostało odkryte i w 1494 wielki książę rozkazał mu, aby bez sądu i rozgłosu dobrowolnie udał się do klasztoru. “Herezja jednak nie osłabła: był czas (w roku 1498) kiedy jej wyznawcy o mało co nie zdobyli w Moskwie pełni władzy, a protegowany ich Dymitr, syn księżnej Heleny, byłby koronowany na króla40”. Ale wkrótce Iwan III pogodził się z żoną Zofią (z rodu Paleologów) i po 1502 roku tron odziedziczył jej syn Wasilij. (А Kuricyn do tego czasu umarł.) Niektórzy z heretyków po Soborze 1504 zostali spaleni, inni uwięzieni, jeszcze inni uciekli na Litwę, “gdzie formalnie przyjęli judaizm41 ”.
Zauważmy, że przezwyciężenie herezji “жидовствующих” dało wstrząs duchowego życia Rusi Moskiewskiej końca XV — zaczęto w XVI wieki uświadamiać sobie potrzeby duchowej oświaty, rozwoju szkół dla duchowieństwa, a z imieniem biskupa Giennadija związane jest składanie i wydawanie na Rusi pierwszej cerkiewnosłowiańskiej Biblii, jeszcze nie istniejącej na prawosławnym wschodzie w postaci jednolitego wydania. Z wynalazkiem drukarstwa, “po upływie 80 lat, ta sama Biblia… została wydrukowana w Ostrorogu (1580 – 82 г.), jak pierwodruk cerkiewnosłowiańskiej Biblii, i wtedy jeszcze to wydanie wyprzedziło dalsze wydania Biblii na całym prawosławnym Wschodzie”.
Szeroko uogólnia to zjawisko i akademik. Z.F. Płatonow: “Ruch “жидовствующих” niewątpliwie zawierał w sobie elementy zachodnioeuropejskiego racjonalizmu… Herezja została zganiona; jej kaznodzieje doznali cierpień, ale stworzony przez nich nastrój krytyki i sceptycyzmu w stosunku do dogmatów i kościelnej struktury nie obumarł43 ”.
Współczesna Encyklopedia Żydowska wspomina „przypuszczenie, że gwałtownie negatywny stosunek do judaizmu i Żydów na Rusi Moskiewskiej, nieznany tam do początku XVI w.”, utrwalił się właśnie od tej walki z “жидовствующими”44. Według duchowego i państwowego punktu widzenia wydarzenie takie jest całkowicie prawdopodobne. Ale J.I. Hessen kwestionuje taką opinię: “znamiennie, że tak specyficzne zabarwienie herezji, jak owa “żydowska”, nie przeszkodziło w dalszym rozwoju sekty i w ogóle nie wzbudziło w owym czasie wrogiego stosunku do Żydów”45.
W tych wiekach, od XIII do XVIII, w sąsiedniej Polsce powstawała, rosła i umacniała się w swoim stałym życiu najpoważniejsza żydowska wspólnota, którą czekało w niedalekiej przyszłości założenie potęgi rosyjskiego żydostwa, do XX wieku głównej części żydostwa światowego. Od XVI wieku odbywało się “znaczne przemieszczanie się polskich i czeskich Żydów na Ukrainę, na Białoruś i na Litwę’46. W XV w. żydowscy kupcy z polsko-litewskiego państwa jeszcze swobodnie przyjeżdżali do Moskwy. Ale to zmieniło się przy Janie Groznym: wjazd żydowskim kupcom został zabroniony. А kiedy w 1550 polski król Zygmunt August zażądał, żeby Żydom pozwolono na wolny wjazd do Rosji, Jan odmówił temu żądaniu takimi słowami: “w swoje państwo Żydom my w żaden sposób wjeżdżać nie pozwalamy, zagnieżdżania się w swoich państwach licha żadnego widzieć nie chcemy, a chcemy tego, żeby Bóg dał aby ludzie w moich państwach mieli spokój i żyli bez każdego zgorszenia. A ty, bracie nasz, naprzód byś o Żydach do nas nie pisał ”47, oni rosyjskich ludzi «od chrześcijaństwa odwodzili i trujący napój na nasze ziemie przywozili i paskudztwa licznym ludziom naszym robili»48.
Jest legenda mówiąca, że przy zdobyciu Połocka w 1563, po skargach rosyjskich mieszkańców na “lichwiarstwo i uciśnienie” wycierpiane od Żydów, dzierżawców i powierników polskich magnatów, Jan IV kazał wszystkim Żydom w Połocku ochrzcić się, a odmawiających dokonania tego aktu, a było takich równo 300 ludzi, rozkazał, w swojej obecności, utopić w Dźwinie. Ale historycy staranne, jak na przykład J.I. Hessen, nie tylko nie potwierdzają tej wersji wypadków, chociażby nie w tak ostrym spojrzeniu, ale nawet nie wzmiankują o niej.
Ten sam autor pisze, że przy Dymitrze Samozwańcu I (1605 – 06) Żydzi zjawili się w Moskwie “w dużej stosunkowo liczbie”, jak i inni cudzoziemcy. А w końcu ”Smuty” ogłoszono, że Dymitr Samozwaniec II (nazywany “Tuszyński Złodziej”) to — “rodem Żydowin”49. (О pochodzeniu “Tuszyńskiego Złodzieja” źródła rożnie mówią. Jedne twierdzą, iż był to popi syn z Ukrainy – Matwiej Wieriowkin; “albo Żyd… jak powiedziane to jest we współczesnych dokumentach państwowych”, on “rozumiał, jeżeli wierzyć jednemu cudzoziemskiemu ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]