[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->DZIEŁAKLEMENTYNY Z TAŃSKICH HOFMANOWEJ.D ZIEŁAKLEMENTYNY Z TAŃSKICHHOFMANOWI.WYDANIE NOWEpod rodakcy^N A R C Y Z Y ŹMI CH O W S K I Ć Jz dodaniomŻYCIO RYSU I OBJAŚNIEŃ.TOM VII.WARSZAWA.NAKŁADEM SPÓŁKI WYDAWNICZEJ KSIĘGARZY;GEBETHNER I WOLFF.jMAURYCY ORGELBRAND.MICHAŁ GLUĆKSBERG.IG. SENNEWALD.EDWARD WENDE.1876.^o3BO.ieno Hcu3ypoioBapwaea, 5 Mau 1875 z.PISMO ŚWIĘTEW YBRANEZ K SIĄG STAREGO INOWEGO ZAKONU.CZĘŚĆ PIERWSZA.S T A R YZ A K O N *STWORZENIE ŚWIATA.Na początku stworzył Bóg niebiosa i ziemię; ale ziemia była próżna i niewykształcona, ciemności były nad głębokością, a duch Boży unosił się nad wodami. Bóg rzekł:„Niech się stanie światłość!1 i światłość stała się. I ujrzał Bóg,1że była dobra, i rozdzielił ją od ciemności; nazwał światłośćdniem, a ciemności nocą, i stał się poranek i wieczór, dzieńjeden.Drugiego dnia rzekł Bóg: „Niech się stanie utwierdzenie nad ziemią 1 I stało się: otoczyło okrągłą ziemię“płynne powietrze, owa wielka, przejrzysta opona, któradotąd ją owija, i jakby wielki namiot nad nią rozciągnionysię zdaje.Trzeciego dnia rzekł Bóg: „Niech się zbiorą wody najedno miejsce, a niech się ukaże ląd suchy." I stało się:zebrały się wody w bezdenne upusty morzem mianowane,i okazał się ląd suchy, właściwa ziemia. Lecz ta ziemiastercząca w skały i góry, skarby pod powłoką swoją kryjąca, z wierzchu była naga; rzekł więc Bóg: „Niech zrodziziemia zboża, zioła, drzewa, kwiaty i wszelkie rośliny owrocdające według rodzaju swego, a niech każda ma w sobie samej nasienie/1 I stało się: a ziemia odziała się tą szatą wzorzystą, która tak nadobną i użyteczną ją czyni.Czwartego dnia rzekł Bóg: „Niech zajaśnieją świeczniki w utwierdzeniu: niech służą ziemi na znaki i czasy, niechdzielą dla nićj dzień od nocy!1 I stało się: zajaśniało słoń1ce, skład ogromny światła, błysnęły niepoliczone gwiazdy,zaświecił księżyc, który w biegu swoim około ziemi jednątylko połową odbijając promienie słoneczne, to w pełni, tow kwadrach jasnym się nam ukazuje.Piątego dnia rzekł Bóg: „Niech wydadzą wody i powietrze istoty żyjące!1 I stało się: napełniły się wody ziem1skie rybami różnćj miary, od wieloryba do kiełbika; ptakirozmaite unosiły się nad ziemią i łatały w powietrzu, a Bógbłogosławił im wszystkim mówiąc: „Rośnijcic i rozmnażajcie się, napełuiajcie wody i powietrze."Szóstego dnia rzekł Bóg: „Niech wyda ziemia rozliczne zwierzęta.1 I stało się: góry, jaskinie, lasy, knieje, ni1wy, łąki, błonia napełniły się zwierzem rozmaitóm, żyjącćmi ruszającćm się stworzeniem; jedne były potężniejsze odsłonia, drugie mniejsze od ziarnka piasku, a każde miałopotrzeby swoje opatrzone. Bóg rość i rozmnażać im się kazał. Ita k całe ochędostwo ziemi już było dokonane; zawieszona na niczem, toczyła się drogą swoją w niezmierzonćjprzestrzeni, bez osi, na niedojrzanych zawiasach.STWORZENIE CZŁOWIEKA.Przed narodzeniem Chrystusa 4004 lat.Był już świat cały, była ziemia urządzona i ozdobna;ale byłoto państwo bez pana, mieszkanie bez mieszkańca.Rzekł więc Bóg: „Uczyńmy człowieka na obraz i podobieństwo nasze. Niech będzie przełożony nad rybami wody, nadptastwem powietrznem, nad zwierzem ziemskim; ■niech napełnia ziemię i panuje nad nią.1 I wziął Bóg mułu z ziemi,1gliny, i uczynił ciało człowieka piękniejsze, cudowniejszeod wszelkich istot ziemskich; tchnął mu w oblicze dech żywota; stworzył w nim duszę żyjącą, nieśmiertelną, rozumną,sobą władnącą, wolną i do otrzymania chwały wiecznćj sposobną. I stanął człowiek w dorosłych latach męzkich, żadnego z ojca, ani z matki rodzaju nie mając, ale prosto odBoga wyszły.Stworzywszy człowieka, Bóg poddał mu wszystko costworzył na ziemi; przedstawił mu zwierzęta, ptaki, ryby,płazy, a człowiek obdarzony mową i rozumem, dawał każdemu stosowne nazwisko. Potem Bóg osadził człowiekaw miejscu rozkoszy, w raju ziemskim, w nadobnym ogrodzie, który sam naszczepił, to jest, jeszcze piękniejszym odcałćj ziemi uczynił; tam były wszelkie drzewa piękne ku widzeniu, wszelkie owoce ku jedzeniu smaczne; tam płynęłabystra rzeka i dzieliła się na cztery koryta, zwane: Fizon,Gehon, Tyger i Eufrat. Bóg kazał człowiekowi strzedz tego miejsca rozkoszy i sprawować je. Lecz pomimo całćjwładzy swojćj i tych wszystkich darów, człowiekowi nie było jeszcze dobrze; nie znalazł w całćm stworzeniu istoty po-dobnćj sobie, a w największćm szczęściu i w najlepszćmmieniu, cóż po wszystkićm, jeśli nie ma towarzysza i uczestnika? Rzekł więc Bóg: „N ie dobrze człowiekowi być samemu, uczyńmy mu pomoc jemu podobną.1 I spuścił na1człowieka twardy sen, a gdy zasnął, wyjął mu żebro i stworzył kobićtę, równie jak mężczyzna z ciała i z duszy złożoną; przywiódł ją człowiekowi w całej niewieścićj urodzie,a on ujrzawszy ją zawołał: „Oto kość z kości moich, i ciało z ciała mego.1 Przeto opuści człowiek ojca i matkę,1i przyłączy się do połowy swojćj.Bóg złączył i pobłogosławił tę pićrwszą parę, pićrw-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]