[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Program artystyczny z okazji
Dnia Patrona
Szkoły Podstawowej Nr 8 w Policach Jana Pawła II
16 maj 2009
Dziecko 1:
W maju mamy bardzo ważną rocznicę. Dnia 18 maja 1920 roku przyszedł na świat w
Wadowicach, przy dźwiękach nabożeństwa majowego Karol Wojtyła.
Znamy Karola Wojtyłę jako Papieża, a teraz przypomnijmy sobie Jego dzieciństwo i młodość, które od początku, od narodzin były naznaczone smutkiem, cierpieniem i doświadczeniem życia.
Jak to się zaczęło? Posłuchajmy samego Ojca Świętego.
( Nagranie z płyty CD pt. „Życzymy, życzymy” wydanej przez Radio Plus Tarnów. )
Dziecko 2:
Nikt jeszcze wtedy nie wiedział, że to On będzie następcą świętego Piotra.
Bóg w szczególny sposób umiłował to dziecięce serce i przeznaczył do wypełnienia wielkiej misji w posłudze Kościoła.
Matkę Karol stracił, gdy miał 9 lat. Nigdy nie rozstawał się z jej zdjęciem. Gdy dorósł napisał o niej piękny wiersz.
Dziecko 3:
Emilii Matce mojej
Nad Twoja białą mogiłą
Białe kwitną życia kwiaty –
- o, ileż lat to było
bez Ciebie – duchu skrzydlaty.
Nad Twoja białą mogiła,
od lat już tylu zamkniętą,
spokój krąży z dziwną siłą,
z siłą, jak śmierć – niepojętą.
Nad Twoją białą mogiłą
cisza jasna promienieje,
jakby w górę coś wznosiło,
jakby krzepiło nadzieję.
Nad Twoją białą mogiłą
klęknąłem ze swoim smutkiem –
o, jak to dawno już było –
jak się dziś zdaje malutkiem.
Nad Twoją białą mogiłą,
o Matko – zgasłe kochanie –
me usta szeptały bezsiła:
- Daj wieczne odpoczywanie –
Dziecko 4:
Wierzę w miłość
Miłość mi wszystko wyjaśniła
miłość wszystko rozwiązała –
dlatego uwielbiam tę Miłość,
gdziekolwiek by przebywała.
A, że się stałem równiną
dla cichego otwartą przepływu,
w którym nie ma nic z fali huczącej
nie opartej o tęczowe pnie
ale wiele jest z fali kojącej
która światło w głębinach odkrywa,
i tą światłością
po liściach osrebrzonych tchnie.
Wiec w takiej ciszy ukryty ja – liść,
oswobodzony od wiatru,
już się nie troskam
o żaden z upadających dni,
gdyż wiem, że wszystkie upadną.
Dziecko 5:
Wszyscy kochali Ojca Świętego, nawet dzieci i młodzież, u których nie tak łatwo wzbudzić zaufanie, kochały Papieża i pisały do Niego listy. Posłuchajmy jednego z nich.
Dziecko 6:
List do Papieża
Jestem małą dziewczynką ze śmiesznym warkoczykiem.
Uśmiech budzę na twarzy, kiedy piszę patykiem.
A list piszę do Ciebie Ojcze na Watykanie.
Taki list trochę śmieszny. Małe dziecięce bazgranie.
Mój ukochany Papieżu, gdy będziesz czytał te słowa,
To może się uśmiechniesz i troska Ci zniknie z czoła.
Może to dobry aniołek szepce mi cicho do uszka:
Dasz radość Ojcu Świętemu choć jesteś mała dziewuszka.
Więc Ci obrazek rysuję to takie moje bazgroły.
A na nim: tatę, dom, babcię i mnie idącą do szkoły.
I Ciebie jeszcze rysuję chociaż jesteś daleko.
Bo przecież bardzo przyjemnie jest pijać z Papieżem mleko.
Już troszkę się uśmiechasz, więc jeszcze Ci obiecuję,
Że będę dobra dla innych, bo dobroć zobowiązuje.
Moja maleńka główka drogowskaz życia układa
I wcale głośno nie mówi co w sercu Bóg podpowiada.
Dziecko 1:
Papież bardzo kochał dzieci, a ich miłość odwzajemniał.
Przytulał je do serca, błogosławił, całował i bronił ich życia. Uczył, by kochały Jezusa. Dzieci za to pięknie Mu dziękowały.
Posłuchajmy kilku wierszy.
Dziecko 6:
Jak Ci dziękować
Gdybym mogła Ci coś dać,
Nie był by to piękny kwiat,
Ani nawet cały bukiet,
Ani nawet cały świat.
Jak dziękować Ojcze Święty,
Za twe trudy, za Twe męki,
I to poświęcenie dla nas.
Wiem! Każdy ma przecież skarb,
Który może dać drugiemu.
Więc ja ten skarb – me serce
Dam Tobie – Ojcu Świętemu.
Dziecko 7:
Napełnię swe serce miłością,
Wiarą oraz czułością.
I jeszcze coś narysuję.
Bo bardzo Ojca szanuję.
Kiedy spotykasz się z ludźmi
Oni ze szczęścia aż płaczą.
Myślę, że nawet robaczki najmniejsze
Z radości wielkiej skaczą.
Dziecko 8:
Ty mówisz i myślisz tak mądrze,
Że tego opisać się nie da.
Kiedy słyszałam Twe słowa
Myślałam: „Lecę do nieba!”
Jak za Twe słowa otuchy
Dziękować kochany Ojcze?
Czy serce moje maleńkie,
I miłość wystarczą?
Nie wiem.
Dziecko 9:
Dla Jana Pawła II
Pragnę Ci dać Papieżu swoje różne dary:
radość, skruchę, plany i zamiary.
Chcę Ci dać jasne kasztany
i obrazek co dla Ciebie był namalowany.
Weź to wszystko Papieżu Drogi.
Chcę Ci dać jeszcze więcej.
Moje dobre serce i pomocne ręce.
Ty Ojcze Święty uczysz nas miłości i dobra,
a ja chcę być dobra.
Dziecko 2:
Upływał czas, a Karol wzrastał w „mądrości i łasce u Boga i u ludzi”. Kochał wszystko co dobre i piękne. Każdy dzień rozpoczynał na chwałę Pana, służąc do Mszy św. W swoim parafialnym kościele. Wcześnie utracił matkę, ale wierzył, że Maryja otoczy go opieką i poprowadzi przez trudną drogę życia.
Dziecko 10:
Żem Ciebie wspomniał dziś, Najświętsza Panno,
Będzie mi wszelka darowana wina
I spokój gwiazdą mi rozbłyśnie ranną
Po nocy, która płacze i przeklina. (...)
Spojrzyj w serce, Najjaśniejsza Pani,
I choć przez chwilę usłysz, co w nim śpiewa,
A ujrzysz wielką miłość w tej otchłani,
Co kocha ludzi, kamienie i drzewa. (...)
Chcę serce moje jako bochen chleba
Pokrajać dla tych, których głód uśmierca,
Ty zasię spraw to, o Panienko z nieba,
Aby dla wszystkich mi starczyło serca.
Dziecko 5:
Jaka była młodość Karola?... (po chwili zastanowienia)
- ciężka praca...
- nauka...
- zamiłowanie do literatury i teatru, a przede wszystkim do języka.
Piosenka: „Taki duży, taki mały”
Dziecko 1:
Jesienią 1942 roku Karol podjął ostateczną decyzję wstąpienia do Seminarium Duchownego, które ówcześnie znajdowało się w rezydencji Arcybiskupa Metropolity Adama Sapiechy.
Były to trudne lata dla Karola Wojtyły.
Nadszedł wreszcie upragniony dzień, który na zawsze zostanie w pamięci młodego seminarzysty. Dzień 1 listopada 1946 roku, kiedy otrzymał święcenia kapłańskie.
To droga, którą wyznaczył mu Bóg, a którą będzie szedł razem z Maryją jako młody kapłan, biskup, profesor, kardynał, ale przede wszystkim jako przyjaciel młodzieży, ukazując młodym ludziom ogrom Bożej miłości.
Młodzi ludzie tak wspominają spotkania ze swoim Pasterzem:
Dziecko 2:
„...Zdobył naszą przyjaźń i głęboki szacunek. Kiedy zetknęłam się z kardynałem Karolem Wojtyłą, od samego początku uderzyła mnie jego skromność, bezpośredniość, prostota z jaką zwracał się do każdego.
To człowiek wesoły, pogodny, nie tworzył dystansu. Zawsze serdeczny, miał czas dla wszystkich kosztem swojego. Szeroko otwarty na ludzkie sprawy, dobry, chętnie słuchał, interesował się naszymi problemami. Znakomicie wyczuwał człowieka”.
Dziecko 1:
Ktoś inny wspomina:
Dziecko 11:
„...Jego znakomite wypowiedzi, trafne pytania, fascynujące pomysły pomagały nam w odnalezieniu Boga i rozwiązywaniu trudnych problemów życiowych”...
Dziecko 12:
„...Sylwetka naszego Pasterza – to sylwetka Człowieka Klęczącego przed Najświętszym Sakramentem. To Człowiek o głębokiej refleksji religijnej, Człowiek rozmodlony, który całe swoje życie złożył w ofierze Bogu i Matce Najświętszej na służbę Kościoła”...
Dziecko 2:
Całym sercem kocha Matkę Bożą odkrywając wszystkie skarby pobożności maryjnej i wspominając po latach:
Dziecko 11:
„...byłem przekonany, że Maryja poprowadzi nas do Chrystusa, to w tym okresie zacząłem rozumieć, że również i Chrystus prowadzi nas do swojej Matki”.
Dziecko 5:
To u Jej stóp Ks. Karol Wojtyła zrozumiał słowa „Totus Tuus” – „Cały Twój” i żyje nimi w każdej chwili, którą mu ofiarowuje Bóg.
Piosenka: „Sieje, je”
Dziecko 3:
Znam na pamięć jasnogórskie rysy,
ostrobramskie, wileńskie srebro –
wiem po ciemku, gdzie twarz Twoja i koral,
gdzie Twa rana, Dzieciątko i berło
Ręką farby sukni odgadnę –
złote ramy, cyprysowe drewno –
lecz dopiero gdzieś za swym obrazem
żywa jesteś i milczysz ze mną
Dziecko 1:
Jako młody kapłan podjął swoją pracę duszpasterską w Niegowici, potem w Krakowie w parafii św. Floriana. Kochają go wszyscy: dzieci, starsi, młodzież.
Dziecko 12:
To właśnie im poświęcał swój czas, wygłaszając co czwartek konferencje do młodzieży akademickiej, poruszając podstawowe zagadnienia dotyczące istnienia Boga i duchowości duszy ludzkiej.
Kraków nadal jest dla niego ukochanym miejscem...
Nie będzie w przyszłości żadnej pielgrzymki do Ojczyzny Papieża Jana Pawła II, w której pominięto by to wspaniałe miasto.
Nie wiedział jeszcze, że przyjdzie taki czas, kiedy opuści mury starego Krakowa, by z Rzymu prowadzić Kościół Chrystusowy w nowe trzecie tysiąclecie.
(Podkład z płyty – bicie dzwonów)
Dziecko 13:
Czy słyszysz...
To dzwony, które rozbrzmiewają z bazyliki św. Piotra w Rzymie. Ich głos dociera do wszystkich zakątków świata...
To głos radości i szczególnej miłości Boga, bo oto na tronie papieskim zasiada POLAK – KAROL WOJTYŁA.
Dziecko 11:
Ten dzień 16 października 1978 roku będzie w pamięci każdego człowieka.
Zegar wybija godzinę 18.18. Na balkonie ukazuje się postać człowieka, który po raz pierwszy udzieli błogosławieństwa Urbi et orbi.
...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]