download, do ÂściÂągnięcia, pdf, ebook, pobieranie

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ks. Jan TwardowskiDwa osio�ki1998, 2000DZIECI�STWO WIARYMoja �wi�ta wiaro z klasy 3bz coraz dalej i bli�ejkiedy w ko�ciele by�o tak cicho �e ciemnoa w domu wci�� to samo wi�c inaczejkiedy �wi�ty Antoni ostrzy�ony i zawsze z grzywk�odnajdywa� zagubione kluczea Matka Boska by�a lepsza bo przedwojennakiedy nie mia�a pretensji do nikogo nawet zmok�a kawkaa mi�o�� by�a tak czysta �e karmi�a Bogawielka i dlatego mo�liwakiedy martwi�em si� �eby Pan Jezus nie zachorowa� bo by si� komunia nie uda�akiedy rysowa�em diab�a bez rog�w � bo samiczkaprosz� ciebie moja wiaro malutkapowiedz swojej starszej siostrze � wierze doros�ej�eby nie t�umaczy�a� dopiero wtedy mo�na naprawd� uwierzy�kiedy si� to wszystko zawaliNARYSOWA� PANA BOGA� Narysujcie, jak sobie wyobra�acie Pana Boga � powiedzia� ksi�dz do dzieci na lekcjireligii.Jeden z ch�opc�w narysowa� starca z d�ug�, siw� brod�. Zaznaczy� czarnym flamastremjego g�ste brwi. Drugi ch�opiec narysowa� wysokiego, m�odego Jezusa w p�aszczu i sanda�ach� takiego widzia� na obrazku.Pewna dziewczynka my�la�a, ale nie umia�a niczego wymy�li�. Pokaza�a tylko ksi�dzuczyst� kartk� z napisem: �Duch �wi�ty�.Dzieci chcia�y narysowa� jak najlepiej, ale na �adnym rysunku B�g nie by� podobny doBoga. Pana Boga nie wymy�lili ludzie. Nie mo�emy wi�c Go ani narysowa�, ani namalowa�,ani nawet wyobrazi� sobie.Pismo �wi�te, m�wi�c o Bogu, m�wi o Ojcu, Synu i Duchu �wi�tym. Mo�na wi�cdowiedzie� si� najwi�kszej tajemnicy: �e B�g jest tylko jeden, ale nigdy nie jest sam.Nikt na ziemi tego nie zrozumie, bo B�g jest wi�kszy od naszego rozumu. Kiedy jednakrysujemy na sobie znak krzy�a m�wi�c: W imi� Ojca i Syna, i Ducha �wi�tego � zaczynamysi� modli� do Boga. To jest najwa�niejsze � �eby si� do Niego modli�.Jaki B�g jest, powie nam o tym kiedy� On sam, ale teraz za wcze�nie. Na razie trzebadzi�kowa� Bogu za to, �e jest Bogiem i �e ludzie Go sobie sami nie wymy�lili.NAUCZ SI� DZIWI�Naucz si� dziwi� w ko�ciele,�e Hostia Naj�wi�tsza tak ma�a,�e w d�onie by j� schowa�anajni�sza dziewczynka w bieli,a rzesza przed ni� upada,rozp�acze si�, spowiada ��e ch�opcy z j�zykami czarnymi od jag�dna z�o�� babciom wlatuj� p�nago �w ko�cio�a drzwiach uchylonychmilkn� jak gawrony,bo ich ko�ci� zadziwia powag�.I pomy�l � jakie to dziwne,�e B�g mia� lata dziecinne,matk�, osio�ka, Betlejem.Tyle tajemnic, dogmat�w,Judasz�w, m�czennic, kwiat�wi nowe wci�� nawr�cenia,�e mo�na nie m�wi�c pacierzypo prostu w Niego uwierzy�z tego wielkiego zdziwienia.O IMIENIU PANA JEZUSACzytamy w Ewangelii o tym, �e kiedy �wi�ty J�zef spa�, przy�ni� mu si� anio� ipowiedzia�, �eby ch�opca, kt�ry przyjdzie na �wiat, nazwa� imieniem Jezus.Tyle razy m�wimy: Jezus przyszed� na �wiat, Jezus le�y w ���bku, Jezus wyci�ga r�czki,Jezus b�ogos�awi, Jezus czyni cuda, Jezus naucza, Jezus cierpi za nasze grzechy. Witamy si�pozdrowieniem: �Niech b�dzie pochwalony Jezus Chrystus�.�wi�ty J�zef dowiedzia� si� od anio�a, jak nazwa� Syna Maryi. A my dowiadujemy si� odmamusi, od babci, od tatusia, od ksi�dza. Tyle jest imion na �wiecie, ale to imi� jestnajdro�sze. I we �nie m�wi si� �Pan Jezus�, i po obudzeniu, m�wi si� w czasie �ycia, i wczasie umierania. �Pan Jezus�.Kiedy� by�em w szpitalu i przechodzi�em przez izb� chorych. By�o prawie ciemno, tylkopali�a si� jedna lampa zakryta r�cznikiem. Pewien chory spa� i m�wi: �Jezus, Jezus, Jezus��Tak we �nie si� modli�. Umia� ca�e Ojcze nasz, Zdrowa� Maryjo, Wierz� w Boga, a pami�ta�tylko to jedno s�owo, kt�re stale powtarza�: �Jezus�.Tym jednym s�owem te� mo�na si� modli�. Kiedy m�wimy �Jezus�, to przypomina namsi� wtedy, �e trzeba przeprosi� mamusi�, �e nie mo�na k�ama�, �e trzeba by� dobrym dlainnych. Ile dobrego przynosi nam samo tylko s�owo �Jezus�. Wystarczy, �e powiemy �PanJezus�, a ju� �a�ujemy za grzechy. �eby�my umieli tego w�a�nie Jezusa zawsze przywita�ca�ym sercem, kiedy przychodzi do nas.POMY�LPomy�l czy przysz�o ci kiedy do g�owy�e b��kit jest czasem siny czasem granatowybywa jak lazur lub jak kraska modryciesz� si� �wi�ci w niebiena dole pies z pieskiem�e nawet niebo nie bywa niebieskieO �WI�TACH BO�EGO NARODZENIAKiedy� na lekcji religii zapyta�em, dlaczego s� �wi�ta Bo�ego Narodzenia. Pocz�tkowonikt nie odpowiada�. Cisza jak na klas�wce. Wreszcie wsta� ch�opiec i powiedzia�:� �wi�ta s� po to, �eby �wi�ty Miko�aj przychodzi� i przynosi� nam podarunki.Wsta� drugi ch�opiec:� �wi�ta s� po to, �eby nie by�o lekcji i mo�na by�o d�u�ej spa�.Potem dziewczynka powiedzia�a, �e �wi�ta s� po to, �eby ryba w galarecie, mandarynki iwszystko, co jest na stole, lepiej smakowa�o.Na koniec wsta� inny ch�opiec. Nie patrzy� na mnie, tylko przez okno na choink� w lesie.Ros�a tam prawdziwa choinka, nie wyrwana z ziemi, pokryta �niegiem. Ch�opiec spojrza� namnie i powiedzia�:� �wi�ta s� po to, �eby nam si� Pan Jezus przypomnia�. Naprawd�, jak s� �wi�ta, to wci��przypomina si�Pan Jezus. I wtedy, kiedy �wi�ty Miko�aj przychodzi (bo on przychodzi od samego PanaJezusa), i wtedy, kiedy nie ma lekcji i mo�na d�u�ej pospa�, i wtedy, kiedy wszystko smakujelepiej.Widzia�em raz album, gdzie wpisywali si� koledzy, i przeczyta�em:Wzdycham z rado�ci, ze wzruszenia p�acz�,gdy babk� z plackiem w �wi�ta zobacz�.Na Gwiazdk� Ewiewpisa� si� Jacek.Kiedy widzimy prawdziw� choink�, �yw� w lesie i tak� w mieszkaniu, kt�ra usycha zmi�o�ci do dzieci, przypomina nam si� Pan Jezus, a kiedy On si� przypomina, to wstydzimysi� grzechu i chcemy by� lepsi.O STAJENKACH W KO�CIO�ACHKiedy s�yszymy w modlitwie: A S�owo sta�o si� cia�em i zamieszka�o mi�dzy nami �przypomina nam si� najpi�kniejsza polska kol�da, �B�g si� rodzi��, kt�r� napisa� poetaFranciszek Karpi�ski. A kol�dy to te pie�ni, kt�re �piewamy w okresie Bo�ego Narodzenia,gdy w domu i w ko�ciele stoj� choinki, dzieci gromadz� si� przy stajenkach, a stajenki s�bardzo r�ne. W ka�dym ko�ciele troch� inna. W ka�dej jest Pan Jezus, Matka Boska i �wi�tyJ�zef. Zwierz�ta � w�, osio�ek, owieczki � pastuszkowie, i Trzej Kr�lowie. Opowiem okilku stajenkach, jakie sobie zapami�ta�em.W ko�ciele Si�str Wizytek, gdzie od wielu ju� lat odprawiam Msz� �wi�t�, przy wielkichdrzwiach z orzechowego drzewa stoi stajenka. Nie kwadratowa, nie prostok�tna, a troch�podobna do nier�wnego ko�a, taka dziupla. A kiedy robi si� dziupla w drzewie? Jak s�kwyskoczy z drzewa. Czasem zamieszka w niej wiewi�rka, czasem wyfrunie z niej ptak, jakanio�. W�a�nie w tym drzewie jest malutki pokoik, na tle zielonej firanki siedzi Matka Boskaw pow��czystym srebrzystym szalu, w z�otej sukni i trzyma ma�ego Pana Jezusa.Gdzie s� anio�owie? � Pobiegli budzi� pastuszk�w.Gdzie jest �wi�ty J�zef? � Poszed� po nowe siano do ���bka.Gdzie jest w�? � Pewno poszed� poskaka�, bo nawet na czterech nogach trudno jestd�ugo usta�.Gdzie osio�ek? � Powiedzia�: nied�ugo wr�c� i na pewno nied�ugo powr�ci.W naszej stajence s� jeszcze wymalowane gwiazdy, s� choinki. Mamy pi�kn� stajenk� wnaszym ko�ciele.Pami�tam inn�. Stajenka do stajenki podobna, wi�c te� by�a w niej z�ota gwiazda, takjakby kto� po��czy� dwie obr�czki, mamusi i tatusia, i pokaza� wieczorem (bo z�oto �wieci,kiedy jest ciemno). W tej stajence by�y dwa osio�ki, bo jeden zaprosi� drugiego, �eby by�o dopary. A jak s� dwa osio�ki, to mniejszy osio�ek jest m�drzejszy, dlatego �e jest mniejszy.Pami�tam te� stajenk� ruchom�, w kt�rej wszystko si� rusza�o. Anio� rusza� skrzyd�ami,tak jak pan ko�cielny kluczami. Wszyscy szli w procesji: pastuszkowie jeden po drugim pokolei, Trzej Kr�lowie, a ka�dy na koronie mia� pierwsz� liter� imienia, �eby nie zapomnie�,jak si� nazywaj�. Potem szli rozmaici ludzie: pan lekarz, pan dentysta, kt�ry leczy z�by, panlistonosz, kt�ry przynosi listy. Na samym ko�cu szed� piesek.Widzia�em jeszcze tak� stajenk�, w kt�rej do Pana Jezusa przybieg�y same tylko owieczkiza pastuszkami: przybieg�y do Betlejem owieczki, jak bieluchne po praniu majteczki, jaknajczystsze wprost z szafy chusteczki. Pojawi� si� jeszcze baranek, taki bia�y jak naWielkanoc, tylko bez czerwonej chor�giewki � i sta�.Pami�tam jeszcze jedn� stajenk�. Na dworze by�o strasznie zimno. Woda w kropielnicyzamarz�a. Pewna pani chcia�a j� ociepli�. Zacz�a chucha�, ale jej oddech zamarz� i takwygl�da�o, jakby mia�a j�zyk. Przed stajenk� kl�cza� tylko jeden ch�opczyk. W zamarzni�tymko�ciele kl�cza� i czasem by� podobny do pastuszka, czasem do kr�la, czasem do osio�ka. Jaksi� modli� � by� podobny do pastuszka, jak si� wyprostowa� � by� podobny do kr�la, a jaksi� kr�ci� niespokojnie � to do osio�ka.Kiedy� mia�em sen. Przy�ni�a mi si� stajenka, a Matka Boska by�a podobna do mojejmamusi. Powiedzia�a mi, abym zim� nie m�wi� d�ugich kaza�, bo si� dzieci pozazi�biaj�.O PRZEPROWADZKACH PANA JEZUSA� Jezu, gdzie mieszkasz?� Chod�cie, a zobaczycie.Pobiegli pastuszkowie na bosaka wprost ze snu, bo si� anio� im nad uchem odezwa�, jakbudzik.Zobaczyli, gdzie i jak mieszka.Mieszka� w stajni pod gwiazd� najbli�sz� z najdalszych, z dziur� w dachu, a tylkodziurawy dach jest przyzwoity, bo przez niego wida� niebo. Wszystko jak na obrazku. Ca�ykomplet. Mamusia najlepsza, J�zef i zwierzaki bezdomne, na emeryturze w� z os�em.W okienku Ziemia �wi�ta.Jezus jednak stale si� przeprowadza�. Pierwsze mieszkanie i zaraz pierwszaprzeprowadzka. Sko�czy� si� t�ok w Betlej... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kskarol.keep.pl